Gala BAFTA2016 już za nami, a my mamy dla Was podsumowanie najlepszych i najgorszych kreacji z czerwonego dywanu.
BAFTA TOP 5
Kate Winslet , ta kobieta jest jak wino. Im starsza tym piękniejsza, lepiej ubrana, a gra aktorska coraz lepsza. Na gali postawiła na klasykę, czarną posągową suknię od Antonio Berardi’ego, czerwone usta oraz wysokie szpilki. Mimo, że nie jest typowym Hollywodzkim wieszakiem, my kochamy ją za propagowanie kobiecości. Zjawiskowa!
Julianne Moore to chyba starsza siostra Kate Winslet albo mają tak samo dobre geny. Aktorka nie należy już do najmłodszych, a wygląda zjawiskowo. Nie wiemy czy to dzięki niezwykłej sukni z kolekcji Giorgio Armani.Czy może te rude włosy? Jest naprawdę dobrze.
Cate Blanchett postawiła na niezwykły projekt domu mody Alexander McQueen. To jedna z nielicznych kobiet, która wygląda dobrze zarówno w wieczorowej klasyce, jak i w bardzo nowatorskich, wręcz przerysowanych projektach. Nie wszystkim ta sukienka przypadła do gustu, my jednak uważamy, że w 100% pasuje do Cate i podkreśla jej indywidualizm.
Młodziutka aktorka, Emilia Clarke wybrała seksowną, czerwoną kreację z premierowej kolekcji wiosna/lato 2016 Victorii Beckham. Jej sukienki wieczorowe nie są może często wybierane na wielkie gale, ale ta zrobiła na nas wyjątkowe wrażenie. Głęboki dekolt oraz posągowa forma idealnie komponują się z delikatna urodą Emilie dodając jej powabu i seksapilu.
Heida Reed, mało jeszcze znana skandynawska aktorka, założyła odważną, połyskującą sukienkę z najgłębszym dekoltem na gali BAFTA. Patrząc jednak na jej figurę, w pełni popieramy ten wybór. Do tej pory nie znamy jednak projektanta tej odważnej kreacji.
BAFTA NOT – czyli 5 najgorszych kreacji
Alicia Vikander w skórzanej sukience projektu Louis Vuitton z kolekcji wiosna/lato 2016 kompletnie do nas nie przemawia. Wygląda niczym księżniczka Xena rodem z serialu, a nie jak piękna kobieta na czerwonym dywanie. Chyba jednak LV powinien pozostać przy projektowaniu kultowych torebek.
Dree Hemingway przeniosła nas do innej epoki, za sprawą swojej romantycznej, koronkowej i kwiatowej sukienki rodem z filmu „Rozważna i Romantyczna”. A powinna chyba zagrać w filmie „Diabeł ubiera się jak Dree”.
Bel Powley nie wiedzała chyba jaki kolor jest obecnie na topie, dlatego też postanowiła założyć całą tęczę. Nawet takie nazwisko jak Gucci nie uratowało tej katastrofy na czerwonym dywanie.
Uwielbiamy Rebel Wilson za jej charyzmę, pogodę ducha i świetne, komediowe role. Jednak na stylem powinna szybko popracować. Ktoś musi ją nauczyć, że mankamenty figury należy maskować, a nie wystawiać na widok publiczny i krytykę znawczyń z Fashion Police.
Laura Haddock to klasyczny przykład przerostu formy nad treścią. Może bała się chłodu, a może lubi „Ulicę Sezamkową”? Kto wie?